Wymęczone 35 km. Dom - Ruda -
Środa, 18 czerwca 2008 Kategoria Outdoor, Ucieczka
Km: | 35.21 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:49 | km/h: | 19.38 |
Pr. maks.: | 49.10 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Romet Mistral | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wymęczone 35 km. Dom - Ruda - Biskupice - Tarnopolską w stronę Mikulczyc - Maciejów - ścieżką rowerową w stronę Gliwic - Mikulczyce - i do domu przez Zabrze centrum ;) Vmax=49,1 km/h :]
W miarę ciepło więc wyrwałem się żeby pojeździć. Trasa obierana głównie na chybił-trafił, ale kiedy trzeba było wracać skorzystałem z pomocy GPSa (pomny ostatnich doświadczeń stwierdziłem, że lepiej wiedzieć gdzie się jest i go zabrałem z sobą). W miarę fajnie się zapylało chociaż w lesie w paru miejscach musiałem rower poprowadzić żeby przedrzeć się przez błotniste fragmenty (i tak się zresztą uwaliłem, ale mi tam mydło niestraszne, tam po prostu istniało ryzyko utknięcia na środku kałuży ;) ). Za to ostatnie kilometry to już była katorga. Ogólnie jestem zadowolony ale mimo wszystko fajnie byłoby pojeździć z kimś, a nie solo... Niestety w pobliżu brak chętnych.
Wnioski z wycieczki:
*zabierać więcej wody,
*jak się jeździ po wybojach to później pośladki bolą ;)
*mam radykalnie odmienne wyobrażenie na temat wybierania "trasy ekonomicznej" od twórców mojego GPSa
*rowerowanie jest fajne :D
W miarę ciepło więc wyrwałem się żeby pojeździć. Trasa obierana głównie na chybił-trafił, ale kiedy trzeba było wracać skorzystałem z pomocy GPSa (pomny ostatnich doświadczeń stwierdziłem, że lepiej wiedzieć gdzie się jest i go zabrałem z sobą). W miarę fajnie się zapylało chociaż w lesie w paru miejscach musiałem rower poprowadzić żeby przedrzeć się przez błotniste fragmenty (i tak się zresztą uwaliłem, ale mi tam mydło niestraszne, tam po prostu istniało ryzyko utknięcia na środku kałuży ;) ). Za to ostatnie kilometry to już była katorga. Ogólnie jestem zadowolony ale mimo wszystko fajnie byłoby pojeździć z kimś, a nie solo... Niestety w pobliżu brak chętnych.
Wnioski z wycieczki:
*zabierać więcej wody,
*jak się jeździ po wybojach to później pośladki bolą ;)
*mam radykalnie odmienne wyobrażenie na temat wybierania "trasy ekonomicznej" od twórców mojego GPSa
*rowerowanie jest fajne :D